1. Zero słońca, trochę deszczu. Jakby szaro i mgliście. 2. Szary, koniecznie duży koc i wygodne poduchy dookoła. 3. Herbata. Jak dla mnie koniecznie z cytryną. albo żurawiną. 4. Książka. Aktualnie "Cień Wiatru". Czyli trochę Barcelony w tle. 5. Najulubieńsze "pyjamas". 6. Sporo wolnych myśli, takich o wszystkim i o niczym. ( choć według mnie najlepsze są te o podróżach ) 7. Cudowny święty spokój. Plus nieco siestowej muzyki. A jaki jest Wasz przepis na udany "Lazy day" ?
jak lazy to lazy tez w pizamie tez pod kockiem :P zamiast ksiazki meza pod koc lubie czasem wciagnac hhiii i muzyczka w tle:P
ReplyDeletesuper fotki,bardzo mi sie podobaja:P
Też uwielbiam takie dni. Mój sposób to przede wszystkim towarzystwo męża :), świeczki i książki. Albo lektura ulubionych blogów. No i oczywiście grube skarpety :D.
ReplyDeleteSzczerze mówiąc zazdroszczę Ci tego spokoju :)
ReplyDeletea ja ostatnio po "Stambule" chodzę...
ReplyDeleteRóżnie .. zależnie od nastroju, ale najczęściej podobnie do Twojego ;)
ReplyDeleteVioletta